piątek, 16 marca 2012

Patologia

Był chłopiec o imieniu Łukasz. Miał dokładnie 10 lat. Trafił do domu dziecka, choć nie chciał. Musiał dzielić swój mały pokój z chłopakami z domu dziecka. Jego matka wybrała alkohol i nigdy go nie pokochała przez ten cholerny płyn. Ojciec był jeszcze gorszy. Dostawał pieniądze z opieki, które zawsze na wódę przepieprzył, zamiast dla dzieciaka kupić prezent. Łukasz wiedział, że może się poddać. Minęło 8 lat chłopak był już pełnoletni, musiał się już wyprowadzić z domu dziecka i żyć na własną rękę. Zamieszkał u swojej dziewczyny Agaty. To była jego pierwsza miłość, to go łamało, bo był z kobietą która niby go kochała. Pewnej zimnej pochmurnej nocy tak mu powiedziała: "Sory Łukasz ale ja ciebie nigdy nie kochałam. Powiedz mi co ktoś taki jak ty miał do zaoferowania." Nic nie powiedział. Wziął swoje rzeczy i wyszedł. Powiedział do siebie:"Co za przeklęta przeszłość" Błąkał się. Poszedł do kumpla, zapytał czy go przenocuje. On na to:"Sory Łukasz chyba sobie żartujesz. Co powiedzą moi starzy na  kogoś takiego? Sory, mimo że jesteś mym kolegą." Wyszedł z jego domu w oczach miał łzy. Odwrócili się nawet przyjaciele, a także jego najlepszy kumpel nie okazał pomocy. Zamarzł tej samej nocy. Nie miał schronienia a na zewnątrz było zimno. Nie miał do kogo pójść.




                                              KONIEC!!!
                                             CHUDA :)
                                            Pozdrawiam miłego weekendu ;*

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń