sobota, 29 października 2011

I Promise


Magda była nowa w tej szkole, miała długie ciemne włosy i brązowe oczy. Była zwykłą nastolatką nieco zbuntowana, mająca własne zdanie i bardzo trudny charakter. Miała 16 lat. Gdy pierwszy raz zawitała w nowej szkole poznała Karolinę, która okazała się świetnym rozmówcą była niemal bratnia dusza Magdy. Wspaniale się dogadywały, miały te same zdanie nigdy się nie kłóciły, były niemal nierozłączne. Pewnego dnia na imprezie urodzinowej Karoliny, Magda poznała świetnego chłopaka Mateusza był od niej o rok starszy. Od razu się w sobie zakochali. Mateusz był bratem ciotecznym Karoliny wiec Magda dowiedziała się wszystkiego na jego temat. Po dwóch tygodniach w czasie których Magda z Mateuszem spędzali czas oboje, ten poprosił ją aby została jego dziewczyną. Dziewczyna bez chwili zastanowienia zgodziła się. Od tego momentu spędzali jeszcze więcej czasu. Wszystko toczyło się świetnie ale nic nie trwa wiecznie. Pewnego razu Magda dostała sms’a od Mateusza w którym poprosił ją o jak najszybsze spotkanie. Spotkali się w miejscu gdzie często przebywali. Magdę bardzo zdziwiło zachowanie Mateusza ponieważ był jakiś inny, nie przywitał się nawet. Dziewczyna zaczęła cos podejrzewać.
-Musze z tb porozmawiać.. – rzekł Mateusz
-Czy coś się stało Kochanie? Magda nie chciała aby widział ze łzy napływają jej do oczu, starała się być normalna.
-Nic się nie stało po prostu musimy ze sobą zerwać. Mateusz powiedział to tak zwyczajnie jakby to nic dla niego nie znaczyło.
-Co Ty wgl mówisz? Przecież ja Cb kocham!
-Ale ja Cb nie kocham rozumiesz? To nie ma sensu! Znajdziesz sobie lepszego chłopaka i zapomnij o mnie. Teraz odejdź i nie wracaj.. Zapomnij o nas tak jak ja to robię!
- Mateusz ale… Jak możesz mnie nie kochać przecież widzę jak jest. Masz inna?
-Tak mam inna i jest mi z nią bardzo dobrze nie mam siły już być z Tb wszystko komplikujesz. Nie Kocham już Cię. Daj mi święty spokój.- Po tych słowach odwrócił się i poszedł w stronę swojego domu zostawiając dziewczynę z łzami w oczach, była załamana nie wierzyła w to co się przed chwila wydarzyło. Przecież wszystko było dobrze… Gdy tylko wróciła do domu nie zauważyła nawet ze ma gości. Z płaczem pobiegła do pokoju zamykając się tam. Jak on mógł mi to zrobić? Przecież ja Go kocham… Kolejnego dnia w szkole Magda nie widziała Mateusza. Gdy tylko opowiedziała to wszystko przyjaciółce ta również była w szoku.. Dwa tygodnie później Magda dowiedziała się od swojej przyjaciółki ze Mateusz umarł na białaczkę. Był to silny cios dla Magdy która nadal go kochała. Mateusz nigdy nie wspominał ze jest chory.. Dziewczyna załamała się do reszty. Na jego pogrzebie podeszła do trumny i zaczęła go przepraszać.. Szlochała nie mogąc uwierzyć ze jej kochany nie żyje. Żegnając go obiecywała że niedługo będą znowu razem. W tym samym dniu mama Mateusza wręczyła dziewczynie list napisany wcześniej przez Mateusza. Dziewczyna otworzyła kopertę i zaczęła czytać a łzy coraz szybciej spływały jej po policzku. : Kochanie pewnie jesteś na mnie okropnie zła ale wybacz mi to ze zerwałem z Tb. Chciałem żebyś o mnie zapomniała nie chciałem Cię zranić. Bardzo Cię kocham i nigdy nie było innej. Moja choroba o której nie wiedziałaś zmusiła mnie do tego. Wtedy kiedy zrywałem z tb myślałem ze nie wytrzymam i powiem Ci o wszystkim ale nie mogłem tego zrobić ze względu na Cb. Bardzo Cię Kocham i już tęsknie za Twoim pięknym głosem, uśmiechem, spojrzeniem oraz dotykiem. Nigdy Cię nie opuszczę mimo iż mnie nie widzisz ja zawsze będę przy Tb. Proszę postaraj się normalnie żyć, zrób to dla mnie. Przepraszam.. Kocham Cię. Żegnaj. Mateusz
Teraz od śmierci Mateusza minęło już 2 lata a ja codziennie wracam na jego grób i opowiadam mu wszystko. Nadal mając łzy w oczach. Nigdy nie pogodziłam się ze śmiercią Mateusza. Nie raz próbowałam do niego dołączyć lecz na marne. Za każdym razem gdy próbowałam się zabić słyszałam jego glos który nie pozwalał mi na śmierć. On ciągle nade mną czuwa chce abym żyła tu nawet jeśli ja tego nie chce. Przez pewien czas niemal codziennie wymyślałam co zrobić aby usłyszeć jego glos. Teraz nie próbuje tego robić wiedząc ze ranie tym mojego ukochanego. Czasami miewam sny w których spotykam Mateusza, dotykam go i czuje. Jest to piękne dlatego zawsze kładąc się spać robię to z uśmiechem na ustach, który od momentu jego śmierci znikl na dobre z mojej twarzy. Kocham Go i z niecierpliwością czekam na dzień w którym będziemy mogli być razem tak jak kiedyś.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz